środa, 23 lipca 2014

Dentysta

 Hej!!!!!


Ostatnio to znaczy wczoraj miałem zamiar pojechać do Janek i kupić sobie w końcu jakiś sensowny rower, ale dzięki "łaskawości moich kochanych" rodziców musiałem iść do dentysty.

Nie pojawiałem się  tam już od wieków, (czyli od 8 lat), więc nie powiem stresik był, ale jestem dzielny i nie płakałem...
Prawie. 
A już tak całkowicie poważnie to było nieźle. 
Chociaż strasznie gorąco, co utrudniało ponad godzinne siedzenie w bezruchu.


Pierwsze, co od razu  rzuca się w oczy po przekroczeniu progu  budynku to to, że pomieszczenia są strasznie czyste zadbane...Czyli są STERYLNE.

Ponieważ byłem tam po raz pierwszy to musieli mi założyć kartę. Co troszkę trwało, a jedyną rozrywką były damskie gazety o modzie, stu różnych kosmetykach na cerę, grzebieniach i o tym jak wyglądać pięknie, młodo i seksownie po 50-tce...Nie żebym je czytał :D ... 
Tak tylko zgaduję :D.


 Zawsze, gdy siadałem na fotelu w gabinecie strasznie wkurzała mnie ta mega duża ilość świateł skierowanych prosto w oczy, która nie pozwalała mi zobaczyć czegokolwiek.

A że ostatnio oglądałem  wszystkie części " Oszukać przeznaczenie " to bałem się  też czy aby zaraz nie spali mi twarzy lub co gorsza zniszczy włosy, ale na szczęście jeszcze żyję :D.

Po przeglądzie mojej jamy ustnej okazało się, że mam powierzchownie zepsutych 7 zębów w tym jeden mocniej i o dziwo wszystkie te same czyli siódemki i szóstki xD .

Stwierdzam, że pani była bardzo miła (i ładna :P)  i nawet "liczyła do pięciu" to znaczy, że po tylu sekundach przerywała wiercenie, co akurat w moim przypadku nie było potrzebne :D, ale za to śmieszne.  

Pomijając dźwięk obracającego się wiertła i czasami płacz dziecka, w gabinecie dentystycznym jest zazwyczaj cicho jednak nie w moim. 
Tutaj rozmowa pomiędzy mamą a panią w białym fartuchu i masce, która częściowa blokowała nieświeży oddech niektórych pacjentów, trwała w najlepsze.
Co  nie powiem trochę utrudniało mój moje rozmyślania nad sensem życia, nową szkołą, filmami, jedzeniem, przyjaciółmi i takie tam.

Oczywiście wizyta się jak najbardziej udała.
 Mam jeden zdrowy ząb więcej...
Jeszcze tylko sześć i niestety albo "stety: możliwe, że będę miał aparat.

JUUUUUHHUUUUU!!!!!

Tak, że tyle z mojej strony na dzisiaj. Pamiętajcie o obserwowaniu mnie aby być na bieżąco z postami i polecaniu znajomym. Będę wdzięczny.

Miłych wakacji!!!!!!!

Bym zapomniał. Jak wam się podoba nowa stylistyka bloga? Bo mi bardzo, ale to pewnie dlatego, że sam robiłem :D.
Piszcie w komentarzach.

Trzymajcie się.

Do następnego razu!!!!!!
Pudel :D




                              
  


                              
  

3 komentarze:

  1. Ja jakoś miesiąc byłem po 4 letniej przerwie i wszystkie siódemki do naprawy miałem, a nawet podczas napraw zepsuła mi naprawianą 4 lata wcześniej 6 i zrobiła ją za darmo, czyli uczciwie, moja też była ładna i miła... Chwila, może to ten sam gabinet?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem. Możliwe xD. W ogóle to liczyłem, że dostanę jakąś naklejkę tak jak kiedyś gdy byłem mały a tu nic. Zawiodłem się trochę :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, ja byłem prywatnie, to jeszcze gruby hajs ode mnie wzięła

    OdpowiedzUsuń